Moi idole – Alan Wilder
W tym miejscu będę pisał o moich muzycznych idolach – nie będę pisał biografii danej postaci, ale opiszę o wpływie danej osoby na mnie i moje postrzeganie muzyki.
Alan Wilder nie był nigdy najważniejszą osobą w Depeche Mode, ale dla mnie dość szybko stało się jasne, że właśnie Alan stoi za muzyczną warstwą zespołu. Pamiętam pierwszą wersję video „101”, którą oglądałem – i tam scena, w której Alan tłumaczył do kamery zawiłości obsługi Emulatora 2. Był niesamowicie charyzmatyczny, taki skupiony.
Gdy już wiedziałem, że zespół jest w poważnym kryzysie z powodu ciągów Dave`a wydawało mi się, zresztą do dzisiaj tak myślę, że Alanowi najbardziej zależało na przetrwaniu DM. Można to również przeczytać w biografiach zespołu, np. w „Obnażonych” Jonathana Millera.
Nie ukrywam, że muzyka Depeche Mode po odejściu Alana nie zawsze mi się podoba. Dla mnie już zawsze DM to będzie grupa czterech muzyków.
Swego czasu w sieci pojawił się utwór, który dowodzi, że nie tylko mi brakuje Wildera w zespole.
http://www.youtube.com/watch?v=zQkwSf-U8QA
Dzisiaj Alan zajmuje się różnymi projektami z Recoil na czele. Z tych nowych rzeczy najbardziej chyba wartościowa jest współpraca z Moby`m.
Kurcze, Alan też jest moim idolem.Z całej czwórki DM właśnie jego najbardziej sobie cenię:)
Widzę po adresie mailowym, że jesteś fanem samego siebie:) Pozdrawiam
Widzisz-lubię Alana tak bardzo, że nawet takiego maila posiadam:)
Co sądzisz o sytuacji z Royal Albert Hall?
Jest szansa? Może wróci?
pozDrawiaM
🙂
Kurczę, dopiero teraz wszedłem na stronę główną, a tam oczywiście jest już temat o RAH.
Jak większość gości strony uważam, że jest to tylko (aż?) zapowiedź współpracy producenckiej, miksów i takich rzeczy. Może gdyby Alan nie miał swojego projektu, kto wie, ale po co miałby niszczyć Recoil, który sam budował? Dla nas oczywiście to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale jeszcze 2 miesiące temu nikt nie śnił o wspólnym epizodzie na scenie.
o kurczaczek, Alan to moj nr 1 kiedys…..ale co tam, piekny jest 😉